Przejdź do treści
o nas

Jaki hałas szkodzi najbardziej

Każdy rodzaj hałasu jest dla człowieka uciążliwy, ale nie każdy szkodliwy w tym samym stopniu. Hałasem, jaki stanowi dla ludzkiego mózgu szczególne wyzwanie i obciążenie, jeśli chodzi o jego analizę i adaptację do słyszanych dźwięków – jest hałas niskoczęstotliwościowy.

To, co potocznie nazywamy hałasem jest falą akustyczną, która oddziałuje na organizmy żywe i obiekty nieożywione. Jak bardzo, o tym wiedzieli już ludzie setki lat temu, czego wyraz mamy między innymi w zawartej w Biblii opowieści o zdobyciu Jerycha, z której wywodzi się obecna w języku potocznym fraza “trąby jerychońskie” oznaczająca coś nieprzeciętnie głośnego. Biblijne trąby były w stanie zburzyć mury miasta. Fala akustyczna, nie będąca religijną metaforą, a rzeczywistością, także może dokonywać destrukcji materii, jeśli będzie mieć odpowiednie natężenie i częstotliwość. Właśnie dlatego hałas szkodzi – a szkodzi różnie w zależności od właściwości fali.

Spotykamy się często z określeniami: niskie basy, tępe dudnienie, łomot powodujący drganie szklanek w kredensie – nie starając się poznać głębiej cech i właściwości hałasu niskoczęstotliwościowego, bo o nim właśnie mowa. Na początek więc musimy sobie uświadomić prostą zależność pomiędzy częstotliwością, a długością fali akustycznej.

Długość fali – to najmniejsza odległość między dwoma punktami o tej samej fazie drgań (czyli między dwoma powtarzającymi się fragmentami fali). Dwa punkty fali są w tej samej fazie, jeśli wychylenie w obu punktach jest takie samo i oba znajdują się na tym samym etapie – wzrastania lub zmniejszania się. Jeżeli w jednym punkcie wychylenie zwiększa się, a w drugim maleje, punkty te znajdują się w fazach przeciwnych(1).

Długość fali λ (lambda) obliczymy z prostego wzoru, gdzie V to prędkość rozchodzenia się fali dźwiękowej w powietrzu (ok. 340 – 350 m/s), a f to częstotliwość czyli liczba pełnych cykli w czasie jednej sekundy.

λ=V/f

Wynikają stąd pewne zależności:

Przede wszystkim: czym niższa częstotliwość tym dłuższa fala, a czym dłuższa – tym trudniejsza do zatrzymania. Typowa przegroda akustyczna (ściana, okno, strop) nie jest przeszkodą dla fali o długości kilku – kilkunastu metrów. Trzeba zdać sobie sprawę, że fala o częstotliwości 100 Hz ma ok. 3,5 m długości, a fala 20 Hz ma już ok.17,5 m,- dlatego np. gdy zbliża się beemka po audio-agro-tuningu (tłum. pojazd samochodowy z podrasowanym zestawem audio) czyli z zainstalowanym potężnym głośnikiem obsługującym zakres niskich częstotliwości (tzw.subwooferem), najpierw słyszymy właśnie owo dudnienie (gdyż wielokrotnie klepana blacha karoserii nie stanowi żadnej zapory dla tak długiej fali), a później całą resztę: strzały z wybebeszonego tłumika ze strumienicą zamiast katalizatora, ryk wkręcanego na obroty dogorywającego diesla i w końcu falset “wokalisty”: “wstaje słonko, la la laaa, widzę ciebie, la la laa, wtedy czuję, la la laa, się jak w niebie…”. Zanim odetchniemy – poczekajmy, aż opadnie czarna chmura dymu, a po niej ucichnie bum, bum, bum (jeśli będziemy mieć to niewysłowione szczęście, że nie przyjechali po kebaba obok…).

Po drugie: dźwięki niskoczęstotliwościowe nakładają się na zakres funkcjonowania fal mózgowych (0.1 -100 Hz) – naprawdę nie trzeba być neurologiem, by zdać sobie sprawę, iż ingerencja sygnałów o dużej energii pokrywających się z najważniejszym zakresem sterującym wszystkimi funkcjami ludzkiego mózgu musi prowadzić do poważnych konsekwencji.

Wiadomym jest, że zmiany potencjału elektrycznego w obrębie synapsy neuronu, warunkujące prawidłowe przekazywanie bodźców nerwowych, wynoszą maksymalnie ok.110 miliwoltów (czyli bardzo niewiele) i jeśli na to nałoży się łomot z subwoofera o mocy wieluset, bądź tysięcy Watów, to oczywistym się staje, iż równowaga pracy mózgu musi zostać zaburzona, a skutki dla zdrowia będą negatywne.

Dlaczego tak się dzieje?

Fale mózgowe są związane z różnymi stanami świadomości i aktywności umysłowej. W zależności od ich częstotliwości wyróżniamy następujące rodzaje fal mózgowych:

delta – ”głęboki sen” – o częstotliwości 0,5-4 Hz, występują podczas głębokiego snu bez marzeń sennych,
theta – “spokój i kreatywność” – o częstotliwości 4-8 Hz, występują podczas lekkiego snu, medytacji, hipnozy i głębokiej relaksacji, sprzyjają wyobraźni i biorą udział w procesach zapamiętywania,
alfa – ”czujny relaks” – o częstotliwości 8-12 Hz, występują podczas stanu czuwania z zamkniętymi oczami, medytacji i głębokiego relaksu,
beta – “skupienie” – o częstotliwości 12-30 Hz, występują podczas stanu czuwania z otwartymi oczami, skupienia, koncentracji i aktywności umysłowej,
gamma – “aktywność” – o częstotliwości 30-100 Hz oraz nie do końca zdefiniowany jeszcze obszar high-gamma, występują podczas intensywnej aktywności umysłowej, takiej jak uczenie się, zapamiętywanie i rozwiązywanie problemów, odpowiadają za integrację ii synchronizację pracy różnych części mózgu.

Po trzecie: działanie tzw. filtrów ślimakowych w obrębie ucha wewnętrznego (elementów znajdujących się pomiędzy kanałem półkolistym, a nerwem słuchowym) opiera się na skali logarytmicznej, co oznacza, że nawet drobne zmiany w zakresie niskich częstotliwości są bardzo wyraźnie odbierane, a czym częstotliwości wyższe tym bardziej percepcja się osłabia.

Dla przykładu: zmianę o 10 Hz przy sygnale o częstotliwości 100 Hz odczuje każdy, zmianę o 10 Hz przy sygnale 1000 Hz odczują niektórzy, a zmiany o 10 Hz przy sygnale 10000 Hz nie odczuje nikt. To tłumaczy dlaczego długoterminowa ekspozycja na dźwięki niskoczęstotliwościowe stanowi olbrzymie wyzwanie dla ośrodków analizujących w mózgu i nie dziwmy się, gdy puszczając w samochodzie na własne życzenie muzykę z takim ustawieniem jak na poniższym zdjęciu czujemy się zmęczeni i osłabieni!

Nie trzeba dodawać, iż sytuacja jest jeszcze gorsza, gdy takiemu oddziaływaniu poddani jesteśmy wbrew własnej woli (niski bas z klubu, dyskoteki, domu weselnego, amfiteatru, sceny plenerowej, subwoofera kina domowego czy samochodowego itp.).

Fot. – Szkodliwe dla zdrowia ustawienia equalizera w samochodzie – wszystkie częstotliwości z najniższego zakresu podbite do poziomu maksymalnego!

Następnym elementem, który jest związany z ekspozycją na dźwięk jest zjawisko tzw. synchronizacji fazy – najogólniej mówiąc nasz słuch stara się synchronizować swoje działanie z sygnałem zewnętrznym w danej chwili dominującym – więc jeśli dominuje bas – to nie dziwmy się, że mamy problemy ze skupieniem, koncentracją, odpoczynkiem, relaksem, o śnie nie wspominając. Trzeba też pamiętać, że inny obszar mózgu przetwarza dane o wysokości dźwięku (tylna kora ciemieniowa), a inny dane związane z rytmem (tzw. zakręt wrzecionowaty) – dlatego dźwięki o zmiennej wysokości i rytmicznym charakterze angażują procesy mózgowe na wielu poziomach i nie ma w tym nic dziwnego, iż po kilku godzinach oddziaływania jesteśmy po prostu bardzo zmęczeni. Oczywiście permanentne narażenie na ten typ hałasu musi prowadzić do dalszych poważnych konsekwencji zdrowotnych.

Tytułem podsumowania

Należy wziąć pod uwagę, że fala akustyczna to nie tylko poziom ciśnienia akustycznego, ale też częstotliwość. Od jakiegoś czasu ambicją otumanionej techniką ludzkości stało się eksplorowanie skrajnych częstotliwości pasma akustycznego – zwłaszcza tych z ultraniskiego zakresu poniżej 100 Hz.

Eksperci medyczni biją na alarm – obserwując jak wraz z obniżaniem częstotliwości dźwięku następują: zmiana rytmu pracy serca, wzrostu częstotliwości pulsu, mdłości, zaczerwienienie skóry, mrowienie. W środkowym obszarze Gamma obserwujemy: bóle głowy i żołądka, trudności w oddychaniu, dławienie, nadmierne wydzielanie śliny, spadek ostrości widzenia, osłabienie orientacji przestrzennej i poczucia równowagi, a także zmniejszenie koordynacji pracy mięśni, bełkotliwa wymowa, a nawet – po dłuższym czasie oddziaływania – spadek IQ.

Badania Vladimira Gavreau(2) pozwoliły ustalić, iż niesłyszalny już infradźwięk o częstotliwości 7Hz to już ton śmiercionośny – dochodzi wtedy do zniszczenia aktywności umysłowej i ustania autonomicznych funkcji rdzenia przedłużonego mózgu.(2)

To nie są żarty – proszę więc zważyć, biorąc pod uwagę, że bas schodzi już do poziomu 20 Hz, bilans zysków i strat przed udaniem się np. na imprezę czy koncert. Pamiętając, że owe straty to nie musi być efekt natychmiastowy, ale taki, który może wystąpić po jakimś czasie: zmęczenie, otępienie, problemy z koncentracją, zaburzenia snu, wzroku, niedosłuch, szumy i piski uszne, objawy kardiologiczne i neurologiczne – i pomyśleć o tym w kontekście zaobserwowanych u siebie objawów.

Tak na marginesie – na potrzeby tego tekstu wyszukałem ofertę pierwszego lepszego, taniego subwoofera estradowego – oto fragment z opisu produktu: Dodaj dodatkową warstwę do swojego zestawu dźwiękowego dzięki aktywnemu subwooferowi V…x S..18. Ciesz się najcięższymi i najsmaczniejszymi basami i zachwyć publiczność przyjemnym dźwiękiem (przyjemny dźwięk?)… Głośnik niskotonowy jest wyposażony w dwa porty basowe, dzięki czemu niskie częstotliwości będą brzmiały wyjątkowo ciężko… S.. 18 jest wyposażony we wbudowany wzmacniacz dużej mocy. Dzięki mocy 1000W cała okolica wie, że na ulicy odbywa się impreza! Pasmo przenoszenia: 30 – 120Hz. To ostatnie stwierdzenie jest bardzo istotne – oznacza bowiem pokrycie całego praktycznie obszaru gamma, z konsekwencjami opisanymi powyżej.

Tego oczywiście nikomu z Państwa nie życzymy!

Osobnik, w którego rękach znajdzie się aparatura generująca hałas obszaru niskoczęstotliwościowego (zwłaszcza pogranicza infradźwiękowego) i który ten właśnie obszar traktuje jako najważniejszy i dominujący w całym spektrum pasma akustycznego – nie dość, iż nie dostarcza odbiorcy żadnej przyjemności, żadnych zbalansowanych doznań, degraduje przekaz komunikatu muzycznego (nasza percepcja jest naturalnie dostrojona na zakres: 500 – 3000 Hz – jako pasmo normalnej rozmowy), ingeruje w obszar najważniejszych procesów zarządzających funkcjonowaniem całego organizmu i odbiera innym prawo do normalnej egzystencji.

Obrazowo rzecz ujmując – taki niskoczęstotliwościowy generator jest niczym innym jak potężną, bardzo groźną bronią, której skutków użycia nie ogarnia najczęściej też jej operator – sam przy okazji robiąc sobie krzywdę.

Pamiętajmy – to właśnie cisza jest naszym naturalnym stanem fizjologicznej równowagi i że to właśnie cisza jest pojęciem umocowanym prawnie na wielu poziomach: praw osobistych (Konstytucja R.P., Kodeks Cywilny, Przepisy środowiskowe, Przepisy prawa budowlanego z normą PN-B-02151-2:2018-01), a także na poziomie międzynarodowym: Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, Europejskiej Konwencji Praw Człowieka czy aktach takich jak Dyrektywa unijna 2002/49/WE oraz Konwencja z Aarhus ratyfikowana przez Polskę w 2003.

Podkreślmy:

To nie ofiara hałasu ma żyć w poczuciu opresji, ale jego sprawca!

Pozdrawiamy cicho.
Witold Sklenarz

Przypisy:

(1) https://edu.pjwstk.edu.pl/wyklady/wspmu/scb/main04.html
(2) https://wolnemedia.net/smiercionosne-dzwieki-2/

10 komentarzy do “Jaki hałas szkodzi najbardziej”

  1. Ponawiam wątek już na innym forum poruszany czyli czy polskie prawo o ruchu drogowym zezwala na poruszanie się po drogach publicznych pojazdom powodującym nadmierny hałas? Moda na hałas powinna być bezwzględnie tępiona. Dlaczego służby nie reagują?

    7
  2. Mam sąsiada który u sufitu zwiesił subwoofer całą noc nie mogą spać powstaje drętwienie przykurcza, osłabienie jestz komulowanie bassów gdzie szukać pomocy kto wykonuje takie badania na górze też włącza bas

    0
  3. Mam sąsiada który u sufitu zwiesił subwoofer całą noc nie mogą spać wibracje z góry i z dolu powstaje drętwienie przykurcza nóg , osłabienie jestz komulowanie bassów gdzie szukać pomocy kto wykonuje takie badania na górze też włącza bas proszę o informację

    1
  4. Dz.D!
    1. Proszę wydrukować powyższy artykuł i włożyć osobnikowi dudniącemu do skrzynki.
    2. Niech Pan dokładnie przeczyta ten tekst https://sonarch.pl/2020/09/dopuszczalny-poziom-halasu-wg-pn-b-02151-2-2018-01/ i zwróci uwagę, że przy stwierdzeniu hałasu niskoczęstotliwościowego doliczane jest 5dB do zmierzonego wyniku pomiaru – to dużo zważywszy, iż 3dB to już podwojenie poziomu hałasu odczuwalnego, a 6dB to już czterokrotny wzrost!
    Tutaj nie ma żartów, bo Pan zwariuje!
    Proszę myśleć o pomocy prawnej, skoro bo ludzku do osobnika nie dociera.

    Pozdrawiam cicho.

    1
      1. Olej normy. Wpisz w wyszukanie na tej stronie “144”, wyjdą ci artykuły o przepisie, gdzie nieważne normy, tylko jak on ci utrudnia przez to basowanie korzystanie z Twojej własności jaką jest mieszkanie, to go możesz pociągnąć z tego tytułu.
        Poczytaj to, bo dobrze to tu opisali i rozważ taki pomysł: pójść do niego i powiedzieć. Panie sąsiedzie, jak pan będziesz dalej tak grał, to będę musiał mieszkanie sprzedać, bo wytrzymać się tego nie da. Zanim sprzedam, to wezwę rzeczoznawcę ażeby wycenił ile jest straty na wartości mieszkania, że nie da się wytrzymać przez te basy. Po normalnej cenie nikt nie kupi ode mnie mieszkania z takim problemem. Otrzymam wycenę, to o taką kwotę jaką będę stratny pana pozwę z paragrafu 144 kc. Od dzisiaj informuję, że ustawiam u siebie w mieszkaniu sprzęt do nagrywania, żebym miał dowód do sądu co pan wyrabiasz.
        I zobaczysz czy przestanie.
        Tak bym sam zrobił, gdybym miał takiego sąsiada. Mój problem mam inny, jeżdżą mi gnojki z wystrzelającymi rurami pod blokiem tą drogą. Ten paragraf się nie nadaje na to niestety, a dobry jest na inne.

  5. Jak da się zmusić policje do przyjechania? Dwonie oni muwią zgłoszenie przyjęte patrol przyjedzie. Muwie dobrze, czekam. Czekam, oni nie przyjeżdżają lub gdy imprezy u sąsiada już nie ma następnego dnia.

    1
  6. Przyprowadził mnie tu link z “Cafe Nauka”, duże zaskoczenie. Nie wiedziałem o rodzajach szkodliwości hałasu, jakie pomiędzy nimi są różnice. Nieciekawie wygląda w czym żyjemy. Perspektywy źle się rysują.

    3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *