Przejdź do treści
o nas

Eksmisja za hałas

Hałaśliwe osoby są w stanie terroryzować cały blok. Wobec bierności innych mieszkańców przeważnie pozostają bezkarne przez lata, podczas gdy inni ponoszą konsekwencje zdrowotne lub finansowe ich poczynań. Istnieje jednak prawne rozwiązanie, z którego można skorzystać by poradzić sobie z takim problemem.

Stały hałas niesie za sobą wymierne szkody. Pierwszy z brzegu przykład – depresja nawracająca pod wpływem czynnika czyli choroba afektywna dwubiegunowa może być bezpośrednią konsekwencją narażenia na hałas, który, jako czynnik powracający, prowadzi do destabilizacji stanu psychicznego. Drugi przykład z brzegu – wynikiem ciśnienia krwi stale podniesionego z powodu nieustannych hałasów będą choroby układu krążenia, co może prowadzić do udaru lub wylewu krwi do mózgu. Te niezbyt przyjemne konsekwencje – tylko dwie z licznych możliwych konsekwencji przebywania w hałasie przez cały czas, niejednego motywują do podjęcia walki o spokój z hałaśliwymi sąsiadami.

Innych motywują względy finansowe – mieszkania w hałaśliwych blokach ciężej wynająć, często zmieniający się najemcy to dla właściciela mieszkania kłopot i konkretna strata w gotówce. Dlatego również osoby nie mieszkające w swoich lokalach, a traktujące je jako źródło dochodu, bywają żywotnie zainteresowane rozwiązaniem problemów z hałasem w bloku.

Może się zdarzyć, że hałaśliwa osoba oddziałuje tylko na najbliższe mieszkanie z nim sąsiadujące. Wówczas, o ile nie działają próby polubownego rozwiązania problemu ani interwencje służb mundurowych, zasadnym sposobem poradzenia sobie z problemem jest pozew cywilny, którego wniesienie powinna poprzedzić próba ugodowa. Jeżeli również ona nie przyniesie porozumienia, wówczas rozpocznie się proces pomiędzy powodem, czyli osobą zgłaszającą naruszenie, a pozwanym. Wynikiem takiego procesu, w przypadku jeśli sąd uzna zasadność wniesionej skargi i znajdzie jej potwierdzenie w przedstawionych dowodach, najczęściej jest nakaz usunięcia uciążliwego oddziaływania na nieruchomość powoda.

Natomiast krokiem, który jest możliwy w przypadku osób hałasujących tak drastycznie, iż ich zachowanie oddziałuje na wiele mieszkań w całym bloku jest taki proces, którego cel stanowić będzie eksmisja uciążliwej osoby.

Podstawą do wystąpienia z odpowiednim powództwem są następujące regulacje prawne:

1) ustawa z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali:

Art. 16.
1. Jeżeli właściciel lokalu zalega długotrwale z zapłatą należnych od niego opłat lub wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo przez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, wspólnota mieszkaniowa może w trybie procesu żądać sprzedaży lokalu w drodze licytacji na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji z nieruchomości.
2. Właścicielowi, którego lokal został sprzedany, nie przysługuje prawo do lokalu zamiennego.

2) ustawa z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych:

Art. 11. 
(…)
11. W przypadku zaległości z zapłatą opłat, o których mowa w art. 4 ust. 1, za okres co najmniej 6 miesięcy, rażącego lub uporczywego wykraczania osoby korzystającej z lokalu przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo niewłaściwego zachowania tej osoby czyniącego korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, spółdzielnia może w trybie procesu żądać orzeczenia przez sąd o wygaśnięciu spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu mieszkalnego. (…)

Art. 17. 
W przypadku długotrwałych zaległości z zapłatą opłat, o których mowa w art. 4 ust. 1, 11 i 5, rażącego lub uporczywego wykraczania osoby korzystającej z lokalu [na podstawie spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu – dop. red.] przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo niewłaściwego zachowania tej osoby czyniącego korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym, przepis art. 16 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali stosuje się odpowiednio. Z żądaniem, o którym mowa w tym przepisie, występuje zarząd spółdzielni na wniosek rady nadzorczej.

3) ustawa z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego:

Art. 13.
1. Jeżeli lokator wykracza w sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu, czyniąc uciążliwym korzystanie z innych lokali w budynku, inny lokator lub właściciel innego lokalu w tym budynku może wytoczyć powództwo o rozwiązanie przez sąd stosunku prawnego uprawniającego do używania lokalu i nakazanie jego opróżnienia.
2. Współlokator może wytoczyć powództwo o nakazanie przez sąd eksmisji małżonka, rozwiedzionego małżonka lub innego współlokatora tego samego lokalu, jeżeli ten swoim rażąco nagannym postępowaniem uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie.

Przepisy te można jak najbardziej zastosować wobec osoby latami dopuszczającej się naruszania spokoju poprzez hałas, jednakże inicjując takie postępowanie trzeba posiadać solidne dowody. Najtrudniejszym elementem może okazać się przekonanie władz spółdzielni bądź wspólnoty do podjęcia kroków prawnych, ponieważ, jak wynika z setek relacji osób borykających się z hałasami w blokach, spółdzielnie i wspólnoty zwykle od tego typu spraw dystansują się, niejednokrotnie wręcz okłamując mieszkańców iż nie mają żadnych środków prawnych do dyspozycji. Należy jednak pamiętać, że ustawa o ochronie praw lokatorów daje możliwość wystąpienia z powództwem przeciwko hałaśliwemu lokatorowi (czyli najemcy lokalu lub osobie używającej lokalu na podstawie innego tytułu prawnego niż prawo własności) innemu lokatorowi lub właścicielowi innego lokalu.

Jak zatem należy się przygotować do podjęcia walki o spokój na podstawie tych przepisów? Oto kilka wskazówek:

1. Warto zorganizować spotkanie sąsiedzkie dotyczące problemu, oszacować na ile mieszkań oddziałuje hałas i w jakim stopniu.

2. Koniecznie należy wzywać służby mundurowe do powtarzających się naruszeń, ponieważ te interwencje, nawet jeśli nie odniosą skutku, stanowić będą niepodważalne poświadczenie faktu iż mieszkańcy podjęli próby rozwiązania problemu przed skierowaniem się do sądu.

3. Niezależnie od wzywania Policji należy zbierać dowody istniejących naruszeń. Czym będzie ich więcej i będą lepszej jakości, tym większa szansa na pomyślne rozwiązanie problemu przed sądem. Sposoby prowadzenia takiej dokumentacji opisaliśmy tutaj: https://corazglosniej.pl/jestem-ofiara-halasu-co-zrobic/

4. Jeżeli to możliwe ze względów finansowych, to warto zamówić wykonanie pomiarów hałasu przez zawodowego akustyka. Analiza taka, wykonana przez certyfikowaną firmę, posłuży jako dowód w procesie.

5. Zgromadziwszy powyżej opisane materiały należy udać się do władz spółdzielni bądź wspólnoty i zażądać – a nie uniżenie prosić – reprezentowania mieszkańców w sądzie przeciwko osobom dopuszczającym się stałego naruszania porządku domowego i zakłócania swobodnej możliwości korzystania z innych lokali w budynku.

W przypadku solidnego przygotowania się do procesu, zgromadzenia dużej ilości dowodów i przede wszystkim zjednoczonego, nieustępliwego działania całej grupy mieszkańców, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że… do procesu w ogóle nie dojdzie. Osoby hałasujące czują się bezkarne tak długo, jak długo nie odczuwają jakiejkolwiek presji związanej ze swoim zachowaniem. W sytuacji jeżeli ta presja się pojawi i związana będzie z realną groźbą utraty mieszkania, co istotnie jest możliwe na podstawie ustaw opisanych powyżej, wówczas może się okazać, że hałaśliwe zachowania po prostu ustaną, jak ręką odjął. A to właśnie jest oczekiwanym rezultatem.

Cywilnoprawne aspekty hałasu sąsiedzkiego dr Piotr Poniatowski i dr Aleksandra Nowosad omówili szczegółowo w artykule dostępnym na łamach czasopisma „Radca Prawny. Zeszyty Naukowe” nr 1 (34)/2023. Artykuł można pobrać bezpłatnie pod adresem: https://www.ejournals.eu/pliki/art/23939/pl

4 komentarze do “Eksmisja za hałas”

  1. Nie słyszałam wcześniej o żadnych z tych przepisów. Spółdzielnia zawsze mówi, że oni nic nie mogą, proszę dzwonić do straży miejskiej.

    5
  2. Działają mi na nerwy urządzający imprezy w bloku. Blok to nie klub czego nie rozumieją. Powinni wracać do obór skąd przybyli.

    2
  3. Hałasem jaki zatruwa mi życie są dwa psy yorki u sąsiada piętro niżej. Są dwa małe pieski a jest tak, że nie mogę wytrzymać w mieszkaniu. Zdarzają się sytuacje gdy te psy są zostawione na cały weekend tj. sobota i niedziela łącznie, zostawiają im jedzenie, picie i jadą gdzieś, później widzę suszenie zapaskudzonych psich legowisk na balkonie. Psy te wyją, jęczą, piszczą, drapią, ujadają, potrafią robić to całą dobę. Kilka minut przerwy i znowu, i znowu, i jeszcze raz. Dzwoniłam już do 1). Staż Miejska, 2). Policja, 3). Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Straż Miejska – odbierający telefon powiedział mi “po to jest pies żeby szczekał, takie małe, to nie mogą być aż tak głośno więc proszę nie przesadzać” po tym powiedział mi, że oni się tym nie zajmują tylko Policja. Policja “zgłoszenie przyjęte”, jedynie TOZ wiem, że byli pod tym mieszkaniem, raz widziałam panią i pana, nic nie uzyskali, nie zastali nikogo. Znajomi mówią, że przesadzam i psy to nic takiego, ale nikt z nich nic podobnego u siebie w blokach akurat nie ma. Nie jest to tak, że pies czasem zaszczeka, gdy ktoś przechodzi czy usłyszy coś innego, lecz ciągle, nie ma żadnej przerwy. Na koniec zostawiam to od czego zaczęłam oczywiście, był to kontakt bezpośrednio z właścicielami, zeszłam do nich z prośbą czy może znaleźliby jakiś sposób aby te psy były ciszej. Skończyło się to na wyzwiskach wobec mnie, abym się wynosiła i nie nachodziła ich z bzdurami, ponieważ w swoim mieszkaniu mogą robić co chcą.

  4. Mam problem z takim sąsiadem puszczającym ciągle głośną muzykę. Ciągle – mam na myśli każdego dnia. wracam do domu i jest tylko to pytanie o której i jak długo to będzie. Nigdy nie wiadomo, nie można o sobie zdecydować, kiedy pośpię, kiedy poczytam, nawet oglądanie tv jest mocno utrudnione, gdy u siebie dam głośno, to i tak słyszę go jak tym wali, sofa drga, to jest nieprzyjemne, rozdrażnia mnie, czuję zmęczenie, czuję stres na samą myśl o powrocie do swojego mieszkania. Rozmowy z sąsiadem nie ma żadnej, nie otwiera drzwi, jak się dzwoni, nie ma żadnego odzewu gdy mówi się przez drzwi do niego “proszę nie puszczać tej muzyki tak głośno”, kartkę z prośbą też już mu zostawiałem w skrzynce i nic, zero reakcji.

    5

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *