Przejdź do treści
o nas

Urząd Miasta zlecił badania hałasu

Od miesięcy pozostaje nierozwiązana sprawa braku ekranów przy najnowszym odcinku DK 47 w sąsiedztwie gęstej zabudowy jednorodzinnej i wielorodzinnej. Wobec całkowitej bierności państwowych instytucji powołanych do monitoringu stanu środowiska Urzędy Miasta oraz Gminy Nowy Targ postanowiły zlecić wykonanie pomiarów akustycznych akredytowanemu laboratorium.

Możliwość podjęcia kroków zaradczych w sprawie hałasu dobiegającego od dróg i autostrad jest zależna od posiadania przez poszkodowanych udokumentowanych przekroczeń dopuszczalnych poziomów hałasu.

Dokumentację, która przekłada się na dalsze decyzje administracyjne na przykład o montażu ekranów akustycznych albo ustanowieniu Obszaru Ograniczonego Użytkowania może wykonać wyłącznie akredytowane laboratorium akustyczne albo jedna z kilku państwowych instytucji powołanych do monitoringu stanu środowiska w Polsce.

W przypadku hałasu z nowego odcinka „Zakopianki” czyli trasy DK 47 na Podhalu ani Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska ani Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, do których pisali zarówno mieszkańcy, jak i władze miasta, nie podjęły zupełnie żadnych kroków w celu stwierdzenia czy dochodzi do nadmiernych immisji hałasu na domy jednorodzinne i osiedla przy których umieszczono odcinek oddany do użytku latem 2024 roku.

Płyną kolejne miesiące, a cztery osiedla i jedna wieś w gminie Nowy Targ, z dnia na dzień muszą borykać się z oddziaływaniem intensywnego hałasu, czytając w urzędowych pismach albo wymówek o tym, że ekranów nie ma, ponieważ przedrealizacyjna analiza środowiskowa nie wykazała, że będzie dochodzić do przekroczeń dopuszczalnych poziomów hałasu albo że trzeba czekać rok od oddania trasy do użytku na analizę porealizacyjną, której autorzy ocenią czy założenia przyjęte w analizie przedrealizacyjnej były słuszne.

Płyną kolejne miesiące, a cztery osiedla i jedna wieś w gminie Nowy Targ, z dnia na dzień muszą borykać się z oddziaływaniem intensywnego hałasu

Żadnej procedury interwencyjnej, na wypadek zaistnienia sytuacji takiej jak ta, gdy niemożliwy do zniesienia hałas zgłasza jednocześnie kilkaset osób, a powagę problemu potwierdzają włodarze miasta, w Polsce po prostu nie ma. Instytucje powołane i utrzymywane z podatków po to, aby reagować w przypadku pojawienia się problemów z zanieczyszczeniem środowiska w dowolny sposób – a hałas jest oficjalnie klasyfikowany jako jedno z dwóch największych zanieczyszczeń świata – nie reagują. Więcej zrozumienia od nich wykazała jak na razie nawet Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która wystosowała do RDOŚ w Krakowie zapytanie na temat interpretacji istniejących przepisów w kierunku szybszego wykonania analizy porealizacyjnej, niż po upływie roku od oddania trasy do użytku, w związku z oczekiwaniami społecznymi. Niestety RDOŚ z taką samą powagą podchodzi do problemu zanieczyszczenia środowiska hałasem jak do odpowiadania na oficjalne pisma: chociaż zapytanie z GDDKiA wystosowano 7 stycznia 2025 roku, to odpowiedź wciąż nie nadeszła po upływie równo trzech miesięcy. Przekracza to wszelkie przewidywane na taką okoliczność terminy udzielenia odpowiedzi przez instytucję państwową.

Biorąc pod uwagę wszystkie te aspekty Urząd Miasta Nowy Targ podjął decyzję o zleceniu pomiarów akustycznych hałasu komunikacyjnego, finansowanych ze środków budżetu miasta. -Przeprowadziliśmy standardową procedurę pozyskiwania ofert ze strony akredytowanych laboratoriów akustycznych i na jej podstawie wybraliśmy firmę o największym doświadczeniu w zakresie badania hałasu drogowego – mówi Sylwester Magiera, kierownik Referatu ds. Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Nowy Targ. -Wykonawca wstępnie określił, że mógłby wykonać zadanie pod koniec kwietnia, musimy jedynie doprecyzować ostatecznie treść umowy. Konkretny wybór punktów zależeć będzie od wykonawcy, zdajemy się na jego doświadczenie.

Na ten moment zdecydowano, że cztery punkty pomiarowe będą zlokalizowane na terenie miasta, a dwa na terenie gminy zgodnie z tym jak rozkłada się największa liczba zgłoszeń o zaistniałym problemie napływających od mieszkańców. -Jest bardzo ważnym aspektem iż udało się nam nawiązać owocną współpracę pomiędzy dwoma urzędami, celem rozwiązania zaistniałego problemu z hałasem – mówi Krzysztof Łapsa, zastępca wójta Gminy Nowy Targ, odnosząc się do działań podjętych razem z Urzędem Miasta. -Na terenie wsi Lasek byłem wielokrotnie i rzeczywiście hałas na miejscu jest bardzo uciążliwy, słychać go nawet na terenie Centrum Narciarstwa Biegowego Gorce Klikuszowa, a są to tereny rekreacyjne, odległe od DK 47 – dodaje.

Na tym etapie wiadomo zatem, że przedstawiciele laboratorium akustycznego wybiorą po jednym punkcie na osiedlach Bór, Skarpa, Grel i Niwa oraz dwa wzdłuż Zakopianki poza obszarem miasta – jeden we wsi Lasek, a drugi na granicy Klikuszowej i Lasku. W przypadku jeśli badania potwierdzą przekroczenia dopuszczalnych poziomów hałasu, będzie stanowić to podstawę do interwencji Marszałka Województwa w oparciu o art. 362 Prawa Ochrony Środowiska, który zakłada obligatoryjne doprowadzenie do zaistnienia stanu normatywnego.

10 komentarzy do “Urząd Miasta zlecił badania hałasu”

  1. Ile darmozjadów siedzi po tych instytucjach od środowiska, co człowiek żadnego pożytku z tego nie ma, jako jedyne co oni odpisują, to odmowa, oni nic, nigdy nie mogą, w żadnej sprawie. Ja mam myjnię hałas oraz wycieki z zalewaniem mojej posesji przez płyny myjące zmieszane z olejami co wycieka spod pojazdów a także tony błota prosto na mój grunt, oni też nie mogą nic zrobić odsyłają do starosty, długo by mówić. Rozgonić tych nierobów. Nie znam ani nikogo komu by oni pomogli na zanieczyszczenie środowiska.

    7
  2. WIOŚ jest instytucją do likwidacji lub powinni zmienić nazwę na UPPO – Urząd Pisania Pism Odmownych.

    3
  3. Miałem jeden raz doczynienia z WIOŚ gdy szło o hałasy z restauracji poniżej. Restauracja funkcjonowała od około 2000 roku, gdy przyjęto nowego menadżera to się zaczęło gdyż wystawił głośniki na zewnątrz lokalu od bramy wejściowej do kamienicy hałas lecący od godziny 10 rano gdy otwierali aż po 2 w nocy do zamknięcia. Nie do zniesienia głośno. Prosiliśmy o polubowne załatwienie, nic z tego, on jest u siebie będzie robił co chce więc jako sąsiedzi z kamienicy zgłosiliśmy sprawę do WIOŚ na hałas. Jedna kpina „brak właściwości do rozwiązania sprawy” odsyłanie nas do sanepidu niby, że na hałas od instalacji to jest sanepid, a sanepid nam odpisał, że oni tylko na instalacje jakie są integralne w strukturze budynku, a jak hałas jest w środowisku czyli dookoła całej kamienicy idąc w nasze wszystkich okna, to wtedy WIOŚ. My znowu do WIOŚ, to WIOŚ do nas, że już odpisali nam poprzednio, że nic nie zrobią. Miesiące przeleciały na tym cyrku z nimi, do odpisywania w terminach przyrzeczonych z urzędu to w ogóle zapomnij, oni sąponad to, odpisują jak zechcą, a nie tak jak mają obowiązek. Zaczęliśmy więc zastraszać klientów i tyle, metoda chamska a skuteczna. Schodziliśmy do bramy z sąsiadami, ryczeliśmy na klientów, udawaliśmy bójki, pyskówki, wrzeszczeliśmy jak siedzieli i jedli, w dwa tygodnie problem rozwiązany, menadżer został zwolniony za sprowokowanie problemowej sytuacji a głośniki zewnętrzne zdjęte. ***** WIOŚ tyle powiem na temat, ale poradzić sobie można.

    10
  4. Już pomiary są u nas zrobione bardzo szybko przyjechali. Był pan z Orionu wczoraj na pomiary do montażu ekranów, ale dlaczego nie było zawiadomienia na klatce o udostępnieniu balkonów oraz wypełnieniu ankiety przez pana, ja nie wiedziałem byłem w pracy. To nie sprawiedliwe, że tylko wybrani mają zmierzone, skoro zamówione przez urząd miasta płatnie to powinno być dla wszystkich.

    4
      1. Mieszkanka Ludźmierza

        My też czekamy na ekrany, ale nie zgłosiliśmy się do pomiarów bo jest sąsiad, który zniechęca. Może jest jeszcze dla nas szansa.

  5. dlaczego nie piszecie o tym, że południowa obwodnica Nowego Targu to dopiero zamknie miasto w pierścieniu hałasu. Każdy kto się pobudował na obrzeżach miasta by mieć spokój dostanie hałas prosto pod okna. Tak to można do usranej uciekać przed hałasem dalej i dalej, a oni wszędzie będą dobudowywać coraz to kolejne drogi pomimo sprzeciwu społecznego. My nie chcemy więcej dróg, to co jest, wystarczy. Chcemy aby nie ruszać Boru, już zniszczyli tą część koło osiedla. Były tam tereny rekreacyjne, ścieżki rowerowe, biegowe odpoczynek dla ludzi teraz jest wszędzie hałas. Pierdzielę czy normy są przekroczone czy nie jak jestem tam, idę pobiegać, a hałas wali od każdej strony aż po Zaskale, nigdzie się nie da oddalić. Co to ma być za odpoczynek! Niech mi gdaka przyjdzie pokazać, gdzie mam pójść żebym tego nie słyszał po tym jak jeszcze na Czerwonem też nam zdewastują. Czy z ekranami czy bez ekranów będzie huczeć w każdą część mokradeł po sam Gronków. Jest to jasne jak słońce tylko nie dla nich. Przyjdźcie to zobaczyć, jak teraz jest cicho od Szaflar dolnych do Gronkowa, tam będzie hałas obojętne od wariantu drogi, zniszczą to. Już z tych od Skarpy wzięliśmy przykład, protestujemy zanim jest opinia o wpływie na środowisko w ogóle nie chcemy tej drogi ani bez ekranów ani z ekranami. Dość betonozie!

    5
  6. Mam pytanie. Czy po pomiarze na Skarpie ekrany będą na obie strony drogi???
    Na końcówce Słonecznej też jest ten łomot przez cały czas. Chciałabym zgłosić o pomiary anonimowo, nie powiem przez jaką osobę która tu pośród nas zniechęca, że zostaniemy pośmiewiskiem i obsmarują nas w tablojdach nowotarskich. Administracyjnie to Ludźmierz u nas!!! Hałas leci na obie strony więc czekaliśmy, że ekrany będą po równo, ale sąsiadka mówi, że mogą niebyć patrząc, że te pomiary teraz są robione tylko na Skarpie. Czy mamy jeszcze szanse??? Gdzie to zgłosić???

  7. Badania miały termin 10-12 kwietnia, tak podano. Ja się pytam gdzie te badania? Czy to się oparło jak zwykle na układzikach i układach z badaniami dla „wybranych”? Tu ktoś pisze ze Skarpy, że już szybko przyjechali, a do nas (Partyzantów) nikt się nie pojawił.

  8. Uwarzam to za mydlenie oczu. Powinny być zdementowane te panele przy polach ponieważ się marnotrawią po czym zamontowane tutaj. Trzeba wysłać robotników z wydziału drogownictwa i transportu. Jeden dzień pracy tam, jeden tu i po krzyku. Żadne pomiary niepotrzebne. Władze najprostszą metodę przed społeczeństwem ukrywają, to cała prawda.

    3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *