Przejdź do treści
o nas

Pierwsi na nowym szlaku

Uchwałę przeciwko hałasowi i zniszczeniom powodowanym przez pojazdy terenowe jednogłośnie przegłosowano podczas sesji Rady Gminy Kościelisko. Projekt zainicjowany przez wójta Romana Krupę, jest pierwszym w Polsce, który odpowiada na dotkliwy problem wymykający się istniejącym dotychczas przepisom.

– Przejrzysta, minimalistyczna, wprowadzająca możliwości kontroli – tak o Uchwale w sprawie ograniczenia zagrożeń dla ludzi, mienia i środowiska z użyciem pojazdów silnikowych dla celów rekreacyjnych – powiedział Artur Bukowski, przewodniczący Rady Gminy Kościelisko. Dyskutowano nad nią podczas XIII Sesji Rady. Ta gmina z południowej Polski, to pierwszy samorząd, który wprowadza nowatorskie rozwiązania w tej sprawie. Za radnymi i wójtem wiele tygodni debat i konsultacji nad każdym sformułowaniem, bowiem, jak zauważył radca prawny Maciej Tokarz: nie wszystko, co byśmy chcieli, możemy regulować.

Wyjaśniając dlaczego gminy w całej Polsce od lat borykają się ze znalezieniem skutecznych sposobów na hałas i zniszczenia pochodzące od quadów przytoczył w całości ustęp 3 artykułu 31 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, który stanowi, że:

Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób.

Właśnie tutaj ma swoje podstawowe źródło trudność w ustanawianiu takich rozwiązań, które uwzględniają prawa obu stron tego konfliktu: osób chcących korzystać z pojazdów terenowych i osób nie życzących sobie bycia narażonym na szkody jakie z tego wynikają. O czym jeszcze przed czwartkową sesją wspominał wielokrotnie Władysław Długosz, radny Gminy Kościelisko – wielu mieszkańców zarzucało radnym bierność i opieszałość w pracach nad rozwiązaniami, ale w żadnym razie nie wynikały one ze złej woli samorządowców, ale właśnie z przyczyn prawnych: pomysłów na ograniczanie szkód powstających z powodu przejazdów pojazdów terenowych było na przestrzeni czasu bardzo wiele, ale każdy z nich musiał zostać poddany analizie badającej jego zgodność ze stanem prawnym. Gmina może bowiem sięgnąć tylko po rozwiązania mieszczące się w granicach prawa, a nie jest rzeczą łatwą znaleźć się na nowym szlaku w roli prekursora.

 

Ostatecznie właśnie to się udało. Władze Kościeliska sięgnęły po art. 40 Ustawy o samorządzie gminnym, który reguluje prawo gminy do stanowienia aktów prawa miejscowego i zabrały się za projektowanie własnej uchwały. -Rezultatem tych prac jest uchwała, która nie powiela praw gdzie indziej uregulowanych, za to korzysta z prawa do doprecyzowania przepisów niekompletnych – stwierdził Artur Bukowski, przewodniczący Rady Gminy Kościelisko. A Paweł Michniak, radny, dodał, że jest przekonany iż mieszkańcy będą z ostatecznego kształtu uchwały zadowoleni. Projekt poparła też Komisja do Spraw Obywatelskich, która zarekomendowała jego zatwierdzenie i przyjęcie.

– Należy podkreślić odwagę naszego samorządu. Kumulacja negatywnych zdarzeń związanych z pojazdami terenowymi nastąpiła ostatnio na pograniczu Zakopanego i Poronina, a to Gmina Kościelisko nie czekając na eskalację, idzie o krok i dwa kroki do przodu uchwalając tę uchwałę – mówił Władysław Bętkowski, radny Gminy Kościelisko. Podkreślił też znaczenie dwukierunkowości działań wójta Romana Krupy, który z jednej strony zadbał o stworzenie lokalnego projektu, który teraz bez wątpienia zostanie skopiowany przez wiele innych gmin w kraju, ku powszechnym korzyściom, ale też skierował do Sejmu pismo dotyczące dalszych działań legislacyjnych już na szczeblu ogólnopolskim. Drugie z działań w perspektywie czasu może dać jeszcze mocniejsze narzędzia do walki z problemem – jak zaznaczył Władysław Bętkowski, przypominając publicznie osobom korzystającym z pojazdów terenowych w sposób wyrządzający szkodę innym, że czas pobłażliwości i zaufania już się skończył. W swoim przemówieniu ponowił apel aby firmy niszczące cudzą własność, poprzez organizację rajdów na nienależących do nich gruntach, uszanowały skargi i sprzeciw mieszkańców i żeby nie prowokowały służb do egzekucji przepisów, aby nie okazało się, że pewnego dnia dojdzie dojść do całkowitej delegalizacji takiej działalności.

Po zakończeniu dyskusji radni jednogłośnie przegłosowali Uchwałę. Jej pełny tekst znajduje się TUTAJ. Kolejnym krokiem proceduralnym jest zatwierdzenie jej przez Wojewodę Małopolskiego, następnie jej zapisy zostaną wdrożone w życie, a Policja i Straż Gminna będą egzekwować ich przestrzeganie.

Radca prawny Maciej Tokarz zaznaczył, że aktualny projekt jest zrozumiały i akceptowalny, ale nie oznacza to, że musi być ostateczny. – W przyszłości, w miarę potrzeb, możemy nowelizować uchwałę tyle razy ile tylko chcemy – zaznaczył. To istotna informacja, ponieważ w praktyce okaże się, które postanowienia z Uchwały dobrze się sprawdzają, a które być może trzeba będzie rozwinąć lub doprecyzować. Na pewno można liczyć na to, że wójt będzie miał sprawę pod kontrolą, jak powiedział w swoim przemówieniu, z upływem lat coraz bardziej dostrzega jak niezbędne są działania na rzecz ochrony środowiska i że dla niego osobiście mają one coraz większe znaczenie. To dobry znak.

12 komentarzy do “Pierwsi na nowym szlaku”

  1. Pozdrawiam Kościelisko, jesteście wielcy 👋 Cała Polska potrzebuje zamian w sprawie quadów. Daliście przykład godny naśladowania!

    4
  2. Brawo gmina Kościelisko za tę uchwałę! Nareszcie ktoś pomyślał o normalnych ludziach, którzy chcą po prostu w spokoju żyć. Wiadomo, na wsi zawsze jest jakiś hałas – traktory, maszyny rolnicze, no ale to jest normalne. Traktor jedzie powoli, wiadomo jest kiedy go usłyszysz, bo on się zbliża powoli, a nie tak, że ci huknie nagle. Cisza, cisza i łomot, bo on się pojawia w kilka sekund. No i nikt nie jeździ traktorem dla zabawy, komuś pod nieswoimi domami. A te quady i crossy to jest jakaś masakra! Dla dziwnych ludzi rozrywka. Wyskakują znikąd, pędzą jak szalone, jeden za drugim, albo całą bandą, i tak przez cały dzień przy pogodzie. W deszcz mniej, ale w lato tak jak teraz jest gorąco przeważnie, to chyba wszyscy wiemy dokładnie co to oznacza. Człowiek nie może spokojnie posiedzieć w ogrodzie, na werandzie, a nawet w łóżku, bo co chwilę słyszy ten ryk silnika. Nie da się odpocząć, normalnie nerwy puszczają. O kurzu chyba nikt nie pisał, co te quady wzbijają. Wszystko potem po nich brudne, okna wyglądają jak po burzy piaskowej. I teraz ja mam sobie dokładać roboty i sprzątać ten cały syf? Dlaczego? Bo jeden z drugim się chcą zabawiać w żałosnego patokomandosa? Na asfalt też to wywlokają przecież za swoimi kołami brudasy, później gmina z podatków płaci za tego sprzątanie, bo on jeden z drugim po sobie nie uprzątnie w chlewie chowani z takimi zwyczajami. Dlaczego ma gmina płacić za usuwanie po nich tego brudu z ulic, dróg naszych? Dzięki za tę uchwałę, gmina Kościelisko! Może wreszcie będzie można normalnie żyć.

    9
      1. Jakbym na to sam jeden miał jakiś wpływ i na to co oni najpierw obiecują, a czego później nie robią. Czego się samemu nie zrobi na ja na innych nie liczę.

        2
        1. ..i za każdym quadem będzie Pan latał ze sztachetą? Potrzeba przede wszystkim rozwiązań systemowych, które dadzą obywatelowi możliwość obrony i egzekwowania swych praw.
          Oczywiście oddolna inicjatywa jest cenna, ale może się skończyć tragicznie, co widzieliśmy choćby w Poroninie.

          1. Gdzie ja napisałem o lataniu ze sztachetą? Pytam się ogólnie co można zrobić, żeby to było przyjęte we wszystkich gminach, nie tylko mojej czy ościennej, bo jak jadę na urlop to nie 4 km od domu. Chciałbym to propagować aby to było wszędzie, procedur nie znam, to pytam. Pan mi na to piszesz, że „wybierać sensownych do samorządu”, to ja piszę Panu jakie to niedorzeczne. 1 głosem dysponuję do wyborów, a gmin ile jest na kraj?

  3. „Wybierać sensownych”
    Najpierw to by się sensowni musieli zgłosić do startu w wyborach.
    Takiego wójta jak tu mają, to ja za całe życie nie widziałem. Ze Świerklan jestem.
    W naszej gminie jełopy ścieli nawet takiego buka, co sięgał czasów Sobieskiego.
    Najstarszy buk w Polsce, w przekazach, że tu Sobieski i armia odpoczywali po drodze na Wiedeń, wycieczki tu przyjeżdżały oglądać, ale buk „zagrażał”, bo w Polsce każde drzewo zagraża. Zamiast wymyślić jak zachować, ogrodzić, to wyżnąć do cna, to jest mądrość naszej tutaj władzy.
    To o czym mówimy? Kogo ja mam wybierać „sensownego” jak sensowni dawno za granicą albo nie udzielają się do władzy. Tym jednym rozsądnym z Kościeliska to się cała Polska jednym nie obdzieli.

  4. Napisał Pan „Czego się samemu nie zrobi na ja na innych nie liczę” – to odczytuję jako działanie indywidualne, a sztacheta jest tu oczywiście metaforą, bo każdego pomysł inny. Natomiast teraz trzeba poczekać i zobaczyć jak uchwała z Kościeliska zadziała w praktyce. Jak mieszkańcy odetchną i też turyści napiszą „Ooo, w Kościelisku tośmy odpoczęli, ptaki można było pooglądać, dziecko na trakcie z rąk wypuścić i nie bać się, że szaleniec rozjedzie, powietrzem czystym dało się pooddychać, własnych myśli posłuchać…” – i wtedy to zacznie przynosić efekty, bo ludzie są zmęczeni już tym całym szajsem, łomotem, smrodem itp. i inni też w końcu we łby się pukną i tym co już zrobili pierwszy krok – pozazdroszczą.

    2

  5. Dzisiaj się dowiaduję od znajomka, że Poronin podobno tyż taką uchwałę zrobił, tylko ku komu oni ją zrobili, skoro nikomu niepowiedzieli? Mydlom oczy ludziskom, wójcina by chciała ale niechce. Jak to prawda, to zrobione jest ino po to by powiedzieć „jo mom tyż”, aby się mieszkańcom wymówić, że coś zrobione, ale tak aby się quadersy nie dowiedziały. Jakby my mieli takiego gospodarza jak Krupa, to by się obszedł należycie z tematem.

    2
  6. Szukam co by tu na długi weekend majowy w Kościelisku porezerwować, a tu wychodzą same linki, że tam rewolucja, ha ha! Dobra decyzja. Quady są hajp, ale za dużo kolesi jeździ na przypale. Takich powinni zwijać, bo to straszna siara.

    1
  7. Popieram tą inicjatywę. Mądry pomysł aby to wreszcie uporządkować. Z dotychczasowych pobytów na Podhalu wyciągnęłam jeden wniosek aby tam więcej nie jeździć. Nadmiar quadów, poniszczona przyroda, bardzo mnie to zniechęciło w zeszłych latach. 4 turystów mniej. Można powiedzieć, że to nic, tylko jedna rodzina, ale można też zapytać ilu jeszcze taką decyzję podjęło. Sądząc po informacjach na temat zakończonego sezonu, jakie czytam w mediach, było to wiele rodzin oraz osób indywidualnych. Podhale było piękne i warte drogich cen jakie tam panują w każdym pensjonacie i hotelu do momentu, kiedy zostało zniszczone przez te pojazdy. Teraz płacić takie ceny to dziękuję, nie skorzystam. Jeżeli coś się zmieni, a władze dostrzegły problem o czym czytam tutaj, to wrócimy.

    1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *