Ludzie mieszkający w pobliżu linii kolejowych od lat domagali się od władz kolei zmniejszenia częstotliwości trąbienia pociągów. I wreszcie wywalczyli sobie oczekiwane zmiany – wkrótce wchodzą w życie zaktualizowane przepisy, w myśl których uciążliwych sygnałów będzie mniej.
Największy problem z hałasem dobiegającym od linii kolejowych jest tam, gdzie dominuje tradycyjna zabudowa jednorodzinna. Domy starszego typu nie mają żadnych izolacji akustycznych, ponieważ przez dziesięciolecia nie były one ani potrzebne ani nawet wynalezione. Dlatego w takich miejscach huk syreny używanej przez maszynistów jest ogromnym kłopotem: jest przeraźliwy, ma moc akustyczną powyżej 100 decybeli i – jak mówią ludzie mieszkający przez całe życie przy torowiskach – w żaden sposób nie można się na niego uodpornić. Odkąd same pociągi, po modernizacji wielu linii, poruszają się ciszej, stał się tym bardziej niespodziewany, przez co jeszcze bardziej ingerujący w codzienne życie. Nie ma mowy o nocach przespanych w całości, o odpoczynku w ogrodzie też trzeba zapomnieć. Z tego powodu ludzie z całej Polski od lat słali do władz kolei petycje, prośby i żądania sprowadzające się do tego, by pociągi nie trąbiły na każdym przejeździe i aby nie musiały trąbić w nocy. I wreszcie się doczekali.
W terminologii kolejowej to, co potocznie nazywamy trąbieniem pociągu, określane jest jako podawanie sygnału Rp1 „Baczność”. Już w 2020 roku nastąpiła zmiana Rozporządzenia w sprawie ogólnych warunków prowadzenia ruchu kolejowego i sygnalizacji. Wtedy zmiana dotyczyła wprowadzenia nowego znaczenia dla wskaźników W6a i W6b. -Wskaźnik W6a informuje maszynistę, że za nim znajduje się przejazd kolejowo-drogowy lub przejście wyposażone w półsamoczynny lub samoczynny system przejazdowy, powiązany z urządzeniami stacyjnymi, który zabezpiecza całą szerokość przejazdu. W takich przypadkach nie ma obowiązku nadawania sygnału „Baczność” – objaśnia Joanna Kursa z PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. -Wskaźnik W6b oznacza natomiast przejazdy niespełniające powyższych warunków – w tych przypadkach maszynista miał dotychczas obowiązek podania sygnału dźwiękowego – dodaje.
Aktualnie procedowana zmiana, którą 15 kwietnia bieżącego roku zatwierdził Minister Infrastruktury Dariusz Klimczak, w stosunku do tej z 2020 roku rozszerza ilość przejazdów przed którymi nie będzie obowiązku podawania sygnału „Baczność”. W 2020 roku były to przejazdy kategorii A i B, które spełniały odpowiednie wymagania odnośnie powiązania urządzeń i zamykania całej szerokości przejazdu. Po nowelizacji sygnał nie będzie podawany na wszystkich przejazdach B i C oraz na A, na których istnieje powiązanie urządzeń lub jest on wyposażony w tarcze ostrzegawcze przejazdowe. Należy przy tym zaznaczyć, że maszynista niezależnie od oznakowania przejazdu ma obowiązek nadania sygnału ostrzegawczego w przypadku zauważenia niebezpieczeństwa na torze.
Maszynista nadal będzie musiał dać znać o tym, że pociąg nadjeżdża w kilku przypadkach. Mianowicie podczas zbliżania się do przejazdów obsługiwanych przez pracowników, które nie są połączone z urządzeniami sygnalizacji kolejowej (SRK), przejazdów kategorii D, czyli tych strzeżonych wyłącznie znakami drogowymi, przejazdów, na których ruch kierowany jest przez pracownika kolei oraz przejazdów znajdujących się na drogach wewnętrznych. Oznacza to ogromną akustyczną zmianę na lepsze. Jak dużą ilustruje to przykład 470 kilometrowej trasy z Warszawy przez Poznań do zachodniej granicy państwa, na której przepisy zobowiązywały dotychczas maszynistę do podania sygnału „Baczność” 139 razy. Po wejściu w życie nowelizacji rozporządzenia ta liczba zostanie zredukowana do 9.
Co w przypadku jeśli maszyniści na niektórych liniach nadal będą z przyzwyczajenia trąbić przed każdym przejściem lub przejazdem? W takim przypadku należy wejść na stronę PLK SA, odszukać zakładkę Zakłady Linii Kolejowych https://www.plk-sa.pl/kontakt/zaklady-linii-kolejowych, wybrać właściwy spośród wymienionych 30 rejonów i skontaktować się telefonicznie albo mailowo przedstawiając zaistniałą sytuację. Jak dowodzi zmiana, będąca aktualnie w trakcie wdrożenia – warto być w kontakcie i zgłaszać problemy, bo tylko tak można doprowadzić do ich rozwiązania.